Jako że u nas w domu króluje katar przywleczony z placówki edukacyjnej, to staję na głowie, żeby przyrządzać kaszę jaglaną na różne sposoby. O dobroczynnym i uzdrawiającym infekcje wpływie kaszy jaglanej pisałam już wcześniej i można sobie przeczytać tutaj.
Dzisiaj wpis na prosty a la budyń z kaszy jaglanej, który zaserwowałam na późne śniadanie, ponieważ jakoś nie miałam ochoty na konsystencję kaszy, ani w formie gotowanej na sypko, ani w formie jaglanki, bo mi się po prostu przejadła.
Właściwie to co ja nazywam budyniem, jest wersją jaglanki zmiksowanej na gładki krem blenderem, więc pewnie bardzo to odkrywcze nie jest, ale za to smaczne i pożywne więc podaję przepis.
Pół szklanki kaszy jaglanej
1 przejrzały banan
1/3 łyżeczki stewii bądź ksylitolu, może być też miód zależy co mamy pod ręką
1/4 łyżeczki cynamonu
1 duża łyżka mleka kokosowego
Kaszę jaglaną płuczemy na sicie, a potem przelewamy porządnie wrzątkiem żeby nam straciła swój specyficzny smak i aromat. Zalewamy dwoma i pół szklankami wody, gotujemy na małym ogniu pod przykryciem i czekamy, aż nam się kasza ładnie rozgotuje. Pod koniec gotowania dodajemy banana i resztę składników, mieszamy, aż wszystko się nam połączy na jednolitą masę. Gdy jest już gęste miksujemy blenderem na gładką masę i podajemy z ulubionymi dodatkami np, może być to sok malinowy, czy jak u mnie ciemne kakao.
Doskonałe jako śniadanie zamiast owsianki czy jaglanki, ale może być również wspaniałym deserem.
Smacznego
Bienia a na bolace gardlo co polecasz.
Imbirówkę z miodem
zabija wszelkie paskudztwa